Na początku spotkania część radnych wyraziła zdziwienie faktem, że rozmowy toczą się bez udziału wszystkich mieszkańców zainteresowanych sprawą.

- Nikt przed nikim nie chciał zamykać drzwi. Chcieliśmy tylko stworzyć optymalne warunki do tego spotkania - mówił asystent burmistrza Pszczyny, Piotr Łapa. - Gdyby na to spotkanie przyszli wszyscy mieszkańcy zainteresowanych osiedli, to byśmy tej sprawy na pewno nie rozwiązali - dodał przewodniczący Rady Miejskiej, Leszek Szczotka.

Spotkanie odbyło się na prośbę firmy Remondis. Spółka otrzymała od Rady Miejskiej pismo, w którym zwrócono się o możliwość zorganizowania wyjazdu studyjnego na podobną instalację w Niemczech. Wniosek ten wyszedł od czterech radnych Komisji Rewizyjnej. Pozostała czwórka radnych wspomnianej komisji nie wyraziła chęci wyjazdu.

- Pokazanie czegoś, co już działa w Europie, jest najlepszym sposobem do przekonania się czym ta instalacja właściwie jest. Nie ma lepszej możliwości niż poznanie inwestycji na własne oczy. Jeśli nikt się na taką wizytację nie zdecyduje, to po prostu jej nie będzie - uciął Sławomir Jeneralski, zajmujący się komunikacją społeczną w Remondisie. Podczas piątkowego spotkania nikt nie wyraził chęci wyjazdu na wizytację takowych instalacji u naszych zachodnich sąsiadów.

Dyrektor sosnowieckiego oddziału spółki chciał przedstawić pełny obraz inwestycji, która wywołała tak wiele emocji. - Taka informacja pozwoli państwu samodzielnie wyciągnąć wnioski, czy inwestycja jest niepożądana, czy też może nie - mówił Marek Mrugalski. Dodatkowo dyrektor Remondisu poinformował o planach uruchomienia strony internetowej, z której będzie można zasięgnąć informacji o kompostowni.

Przedstawiciele sołectwa Łąka i osiedla Kolonia Jasna nie chcieli słuchać o technicznych aspektach inwestycji, bowiem jak sami mówili "mieli dość czasu do zapoznania się z technologią, która ma być tam zastosowana". Mieszkańcy obawiają się m.in. smrodu, szczurów, nadmiernego ruchu śmieciarek, zanieczyszczonego powietrza i chorób, które mogą być wypadkową funkcjonowania kompostowni. Po raz kolejny mieszkańcy i radni stanowczo wyrazili swój sprzeciw planowanej inwestycji firmy Remondis.

- Instalacji w Pszczynie nie będzie, jeżeli państwo jej nie chcecie - stwierdził dyrektor Remondisu, który już kilka razy wcześniej zapowiedział, że spółka nie wybuduje w Łące kompostowni na siłę. - posłuchaj:



Na te słowa czekali wszyscy w sali konferencyjnej ratusza. Pytanie teraz co dalej. Gdzie wylądują pszczyńskie śmieci? Firma Remondis ciągle rozpatruje inne lokalizacje.

- W tej chwili trudno powiedzieć co się stanie jak ta inwestycja nie powstanie. Jedyna działająca instalacja w naszym regionie (w Bielsku-Białej - przyp. red.) nie chce przyjąć odpadów z innych gmin, a jeżeli chce, to za wysoką stawkę 500 złotych za tonę. Według naszych szacunków to oznacza dla mieszkańców Pszczyny podwojenie podatku za śmieci - kończy Marek Mrugalski.